„R 1” brzmi równie dobrze jak „K2”, a to już wyzwanie wielkiej góry. „R1” to wyzwanie skromniejsze: Pracownia Rysunku 1 Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Ale i góra możliwości. Przekonuje nas o tym zbiorowa wystawa dyplomantów pracowni z lat 2009-2011. Artystów w większości już rozpoznanych i z własnym dorobkiem. Generacja utalentowanych ,młodych ludzi, którzy spotkali się w jednym miejscu i w tym samym czasie. Poza tym wszystko ich różni, obalając tym samym mit pracownianej jedności i dominacji pedagogów. W przypadku” R1” Joanny Kaiser i Moniki Niwelińskiej. ...
„R 1” brzmi równie dobrze jak „K2”, a to już wyzwanie wielkiej góry. „R1” to wyzwanie skromniejsze: Pracownia Rysunku 1 Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Ale i góra możliwości. Przekonuje nas o tym zbiorowa wystawa dyplomantów pracowni z lat 2009-2011. Artystów w większości już rozpoznanych i z własnym dorobkiem. Generacja utalentowanych ,młodych ludzi, którzy spotkali się w jednym miejscu i w tym samym czasie. Poza tym wszystko ich różni, obalając tym samym mit pracownianej jedności i dominacji pedagogów. W przypadku” R1” Joanny Kaiser i Moniki Niwelińskiej. Co więc łączy młodych artystów poza wspólną strzechą? Twórcza energia, którą mają do przekazania, zapewne też przyjaźnie; bowiem jako artysta każdy z nich idzie własną, zdumiewająco odrębna drogą. Jeśli ktoś chciałby odnaleźć łączącą ich ideę , pewnie by pomyślał o ponownie dziś odkrywanym surrealizmie. Ale klucz ten nie oddaje złożoności formy, którą prezentują. Mówi natomiast o metodzie otwarcia na świat, o swobodzie wypowiedzi, która pozwala rysować w sposób daleki od akademickich wzorców. Na wystawie widzimy rysunek zmierzający ku geometrii i niejednoznacznej heraldyce ( Mikołaj Moskal) , ale jest i jego zaprzeczenie, rysunek ulotny, odnaleziony na skrawkach papieru, tworzący formy przestrzenne i obiekty ( Marcin Dymek). Jest wyrafinowana narracja komiksowa wkraczająca w wymiar konceptualny ( Agnieszka Piksa), ale też rysunek zapatrzony w siebie, od form przedstawiających po grafitową, dwuwymiarową abstrakcję ( Paweł Olszczyński). Anna Rakoczy proponuje kosmiczny, rysunkowy pejzaż sięgający wyobraźni romantyków, a Krzysztof Marciniak halucynacyjne wizje wykreślone rokokowo-orientalnym ornamentem. Tradycje spontanicznego, malarskiego gestu przypominają dekoracyjne rysunki Roberta Kuty .