Jacek Sroka należy do tej generacji artystów polskich, których wczesna młodość przypada na schyłkowe lata PRL, a artystyczny debiut, już po opuszczeniu akademii, na okres stanu wojennego. Choć suche zestawienie dat brzmi niepokojąco, a nawet pesymistycznie, nie znaczy to, że Sroka należy do artystów straconego pokolenia. Nie znaczy też , że okres ten jest bez znaczenia dla jego twórczości.
26 IV - 15 V
„To była gorączka - wspomina przełom lat 70 i 80 na akademii ”ludzie chodzili jak nakręceni, była nas ogromna ilość, piło się, paliło, śpiewało ...” . Także i pracowało się, trzeba dodać. Pokolenie Sroki , to jedno z najciekawszych w powojennej grafice krakowskiej.
Wczesne doświadczenie sztuki na Zachodzie miało z pewnością wpływ na jego artystyczną świadomość. Jednak głębszych żródeł twórczości Sroki nie należy poszukiwać zbyt daleko. Jacek Sroka dzieciństwo i lata szkolne spędził w Nowej Hucie. Być może w tej szczególnej dzielnicy Krakowa łatwiej było niż w jakimkolwiek innym miejscu o zetknięcie z dziwnością egzystencji ludzkiej. To w bystrej obserwacji społeczności oderwanej od własnych korzeni, jak sam artysta mówi „towarzystwa nawiezionego ”, kształtował się zaczyn „komedii ludzkiej” Sroki.
Jan Fejkiel