[...] W swych pracach często przedstawia ułożone szeregowo, zbliżone do siebie motywy. Tworząc luźną szachownicę abstrakcyjno -figuratywnych znaków, śladów, ideogramów,„katalogując” formy i znaczenia, niemal dzień po dniu układa swój intymny dziennik. Często jej prace pozbawione są tradycyjnej dramaturgii , tworzy obrazy bez zdecydowanych napięć kierunkowych, zagęszczeń i rozrzedzeń, wytłumień i kulminacji. Odbijanie grafiki z kilkunastu , a nawet kilkudziesięciu płyt umożliwiło artystce powiększenie formatu prac, jej kontakt z matrycą stał się zarazem bardziej bliski i intymny. Stał się także sposobem na twórczość, gdy przez długi czas nie mogła korzystać z pracowni. To właśnie w domowych warunkach powstała jedna z piękniejszych prac w jej dorobku tryptyk pt:Kobiety w oknach.
12 - 28 V
Na dzisiejszej wystawie praca ta prezentowana jest w niecodziennej edycji. Dzięki użyciu niedostępnej w Polsce wielkoformatowej prasy artystce udało się wydrukować tryptyk w nowym układzie elementów, na dużym papierze. Ten trudny technicznie eksperyment, rodzaj remake z przeszłości, dał niezwykły artystyczny efekt.
Anna Sobol-Wejman chętnie podkreśla swe przywiązanie do grafiki. Należy do tych twórców, którzy cenią specjalizację. W jej dossier nie znajdziemy wzmianki o innych wspomagających grafikę dyscyplinach artystycznych. To, że nie uprawia malarstwa, nie dziwi aż tak bardzo; wielu grafików nie maluje. Zastanawia jednak fakt pominięcia rysunku - dla wielu artystów od rysunku zaczyna się myślenie graficzne. Ten pośredni etap jakby nie istnieje w twórczości Anny Sobol-Wejman. Jej prac nie poprzedzają rysunkowe szkice i projekty. Nie ma więc mowy o przekładzie z techniki na technikę. Artystka od pierwszej idei obrazu myśli kategoriami warsztatu i formy graficznej, a ostateczne dzieło to także efekt żmudnego technologicznie procesu korygującego i wzbogacającego pierwotne ustalenia.[...]
Jan Fejkiel