W najnowszym cyklu linorytów pod tytułem Kwiat Marta Bożyk rezygnuje z banalnej, nadwyrężonej przez tradycję estetyki bukietu. Posługuje się zbliżeniem kwiatu, personalizuje jego kształt. Używając czerni i bieli, dystansuje się od buduarowej zmysłowości motywów roślinnych. Skupia się na grafice przedstawienia. Linia jest tu znakiem abstrakcji i wyzwoleniem kwiatu z ograniczeń naturalizmu. Jest też wyrazem emocji artysty, jej ulubionym środkiem ekspresji. Kreśli więc linie, zapisując swe pragnienia, uczucia i emocje, z których wyłania się dominujący motyw. Dekoracyjny lecz i niepokojący.
Przeskalowany, wręcz monstrualny, wypełnia specjalnie przeznaczoną dlań portretową przestrzeń. Skalą, kadrowaniem, intensywnością prezentacji demonstracyjnie odbiega od stereotypu motywu łatwego i przyjemnego. Kwiat oddaje bujność, gęstość natury, ale i blask opartowskiej gry świateł. Wzbudza podziw urodą, wnosi też niepokój, który zasiewa nie znająca ograniczeń wegetacja. Dumny i zaborczy jest emanacją sił natury, ale i wysublimowanej erotyki. Gdzieś w tle nie pozwala zapomnieć o twórczości Giorgii O' Keeffe i jej bardziej jednak zmysłowy kwiatach. Ta amerykańska artystka jest zresztą na liście duchowych przewodniczek Bożyk, uwieczniona w jednym z jej linorytów. Kwiaty Marty Bożyk uwodzą grą pokusy i zagrożenia. Nie jest to bukiet, który może być beztrosko i bez zobowiązań wręczony.
Projekt zrealizowano przy udziale
finansowym Gminy Miejskiej Kraków