Prowadzimy działalność handlową, wystawienniczą oraz edytorską, współpracujemy z instytucjami artystycznymi i artystami reprezentującymi różne orientacje i generacje twórcze.Organizujemy wystawy indywidualne oraz zbiorowe w kraju i zagranicą:
Prowadzimy działalność handlową, wystawienniczą oraz edytorską, współpracujemy z instytucjami artystycznymi i artystami reprezentującymi różne orientacje i generacje twórcze.Organizujemy wystawy indywidualne oraz zbiorowe w kraju i zagranicą:
"Zapisuję moje obserwację w formie rysunków i grafik. Są one próbą zorganizowania otaczającego mnie świata. Używam oszczędnego języka formalnego sprowadzającego się do czerni farby drukarskiej i bieli papieru. Warstwowo nabudowane formy odzwierciedlają dążenie do prostoty i minimalizmu tak potrzebnego we wszechobecnym nadmiarze".
"W moich pracach graficznych postanowiłem zająć się zjawiskiem grawitacji, czego wynikiem jest wystawa Implikacje ciążenia. Tytuł ten odnosi się również do jednego z cykli grafik, który prezentuję, jako część tej ekspozycji. Od dawna w swojej twórczości inspiruję się naukami ścisłymi i staram się przenosić je na pole grafiki artystycznej. Już w cyklach dyplomowych Norma i Norma 2.0 poruszałem tematy sił fizycznych i próby racjonalizowania pozornie błahych rzeczy. W nowych cyklach również zajmuje mnie ta problematyka, jednak obecnie obrazuję te zagadnienia mniej dosłownie, z większą dozą poetyki niż w poprzednim sztywno technicznym języku. Na wystawie prezentuję oba te podejścia, tak aby odbiorca mógł wybrać bliższy mu wyraz estetyczny".
Kolejka wąskotorowa, cegielnia w Odonowie, cukrownia w Kazimierzy Wielkiej i jej plac z konstruktywistycznymi wieżami, figura ze świętym Janem, centralne miejsce wsi, świata i wakacyjnych zabaw, kominy elektrociepłowni Łęg, wieża ciśnień, szpulowy magnetofon starszego brata, detale wnętrza w domu Oskara Hansena. Wiele z tych rzeczy przeminęło, pozostawiając w mojej wyobraźni swoistą, nostalgiczną skazę. Próbując się od niej choć trochę uwolnić, uciekłem w minimalizm formy często pozbawiony tych pokładów, ale czy żyjąc w Krakowie taka ucieczka może się powieść?
W roku 2011 Henryk Ożóg rozpoczął pracę nad cyklem grafik przedstawiających męski profil inspirowany fotografią współczesnego niemieckiego artysty Neo Raucha. Cykl ten artysta nadal rozwija, obecny jest też na dzisiejszej wystawie. Realistyczne profile spiżowych głów o plastycznym, światłocieniowym modelunku symbolizują trwałość, patos, mają wręcz wymiar totalitarny. Nie chodzi tu jednak o politykę.
Dwugłos świadczący o potrzebie realności znajdującej niemal zawsze sposób aby zaistnieć, a z drugiej strony podejmowanie prób abstrahowania od niej, szczególnie żywo obecny jest w naszej grafice. Choć kształt tego dialogu, co zrozumiałe, w ciągu upływu lat zmienił się zarówno w formie jak i treści. Pokazujemy więc na wystawie w Reykjanes Art Museum w Islandii przykłady tendencji figuratywnych, jak i tych odchodzących od przedstawieniowego konkretu.
"Pozostając w kontekście swoich długotrwałych obsesji związanych z figurą ludzką oraz uparcie wierny metodom rysunkowym, Bogdan Achimescu proponuje medytację nad różnorodnością wewnętrznej konstytucji człowieka. Serie monotonnie szeregowanych rysunków, kreślonych płynną, pewną i niezwykle różnorodną kreską testują pojemność swojego własnego formatu jak literackie rozdziały, które są tak różne, że wymuszają rozszerzenie definicji powieści odczytywanej przez widza postać po postaci. Całość porusza się pomiędzy humorem uwspółcześnionym aluzjami do science fiction, a czymś w rodzaju staroegipskiej rigor mortis."
Grupa 13 w roku 2019 obchodzi 20-lecie. Tym razem spotkamy się stając twarzą w twarz z grafikami Jerzego Panka, który portretował bliskie sobie kobiety oraz takie, które wywarły na nim silne wrażenie. Prace Panka są bardzo inspirujące. Zatapiają nas w świecie niedopowiedzianej aluzji, tragikomedii, niezwykłej codzienności. Szczere do bólu, mistyczne w tajemnicy, proste jak człowiek i skomplikowane jak losy ludzkie. W tego artystę wpatrzą się Panny z Trzynastki i spróbują mu opowiedzieć po swojemu o swoich tajemnicach, swoich historiach.
Sławomir Ćwiek urodził się w roku 1954 w Łodzi. W latach 1974 – 1980 studiował w swym rodzinnym mieście w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych na Wydziale Grafiki. Dyplom uzyskał w roku 1980 w Katedrze Grafiki Warsztatowej w Pracowni Technik Litograficznych prof. Jerzego Grabowskiego i w Pracowni Malarstwa prof. Stanisława Fijałkowskiego. Od 1992 jest pracownikiem dydaktycznym macierzystej uczelni. W 2017 uzyskał tytuł profesora. Obecnie kieruje Pracownią Technik Łączonych, jednocześnie pełni funkcję kierownika Katedry Grafiki Artystycznej na Wydziale Grafiki i Malarstwa ASP w Łodzi. Jest członkiem Stowarzyszenia Międzynarodowe Triennale Grafiki w Krakowie. Uprawia twórczość w zakresie grafiki, rysunku i malarstwa.
Autoportret Jerzego Panka jest wyjątkowym zjawiskiem w sztuce. Nie tylko dlatego, że tak często się portretował. Robiło to wielu innych artystów, zarówno w przeszłości jak i współcześnie. Wśród nich bywali szczególnie autoportretowi oddani,jak chociażby, nie sięgając daleko, nasz Malczewski czy Witkacy. A także ci szczególnie cenieni przez Panka: Picasso, Beckmann, Daumier, czy w końcu, wydłużając tę listę, Rembrandt, którego Panek kilkakrotnie wskazywał jako źródło swych inspiracji. Spośród innych wyróżnia Panka szczególne uprzywilejowanie autoportretu.
W najnowszym cyklu linorytów pod tytułem Kwiat Marta Bożyk rezygnuje z banalnej, nadwyrężonej przez tradycję estetyki bukietu. Posługuje się zbliżeniem kwiatu, personalizuje jego kształt. Używając czerni i bieli, dystansuje się od buduarowej zmysłowości motywów roślinnych. Skupia się na grafice przedstawienia. Linia jest tu znakiem abstrakcji i wyzwoleniem kwiatu z ograniczeń naturalizmu. Jest też wyrazem emocji artysty, jej ulubionym środkiem ekspresji. Kreśli więc linie, zapisując swe pragnienia, uczucia i emocje, z których wyłania się dominujący motyw. Dekoracyjny lecz i niepokojący. Przeskalowany, wręcz monstrualny, wypełnia specjalnie przeznaczoną dlań portretową przestrzeń. Skalą, kadrowaniem, intensywnością prezentacji demonstracyjnie odbiega od stereotypu motywu łatwego i przyjemnego.